Jak działa dylatacja mostowa – i dlaczego często przecieka zdjęcie nr 2

Jak działa dylatacja mostowa – i dlaczego często przecieka

08.12.2025

Spis treści artykułu:

Jak działa dylatacja mostowa – i dlaczego często przecieka
Jak działa dylatacja mostowa – i dlaczego często przecieka

Dylatacja mostowa to jeden z tych elementów konstrukcyjnych, które z pozoru są niewielkim detalem, a w rzeczywistości mają kluczowe znaczenie dla trwałości i bezpieczeństwa całego obiektu. Choć kierowcy często przejeżdżają po niej, nie zwracając na nią uwagi, to właśnie ona pozwala mostowi „oddychać” – rozszerzać się i kurczyć pod wpływem temperatury, obciążeń i ruchów konstrukcji. Gdy jednak dylatacja nie działa prawidłowo, skutki potrafią być bardzo kosztowne. Przecieki, uszkodzenia nawierzchni, korozja zbrojenia i degradacja betonu to tylko część problemów, jakie mogą się pojawić w wyniku niewłaściwego działania tego newralgicznego elementu (segregator na egzamin ustny - pytania i opracowane odpowiedzi).

Dylatacja mostowa

Zrozumienie, jak działa dylatacja mostowa, wymaga świadomości, że most nie jest konstrukcją statyczną. Każdy most – czy to stalowy, żelbetowy, zespolony, czy sprężony – nieustannie „pracuje”. W upalne dni jego przęsła rozszerzają się, w mroźne kurczą. Pod wpływem obciążeń dynamicznych od przejeżdżających pojazdów, sił wiatru, zmian wilgotności i ruchów podłoża most ulega mikroskopijnym, lecz istotnym przemieszczeniom. Dylatacja mostowa jest właśnie po to, by umożliwić te ruchy bez uszkodzenia konstrukcji. Gdyby jej nie było, powstałyby ogromne naprężenia, które szybko doprowadziłyby do pękania betonu, odspajania nawierzchni i destrukcji łożysk (program TESTY UPRAWNIENIA BUDOWLANE - wersja na komputer).

Dylatacja to w praktyce przerwa w konstrukcji – szczelina, która kompensuje przemieszczenia mostu. W miejscu dylatacji montuje się specjalne urządzenia dylatacyjne, czyli systemy uszczelniająco-łożyskowe, które mają dwa zadania: umożliwiać ruch konstrukcji wzdłuż, w poprzek i w pionie, a jednocześnie nie przepuszczać wody i zanieczyszczeń. Teoretycznie wszystko brzmi prosto, ale w rzeczywistości dylatacje to jedne z najbardziej awaryjnych elementów mostów. Ich trwałość jest zazwyczaj dużo mniejsza niż samej konstrukcji, dlatego wymagają regularnych przeglądów, konserwacji i – niestety – częstych napraw.

Korozja zbrojenia

Najczęstszym problemem, z jakim spotykają się inżynierowie utrzymania mostów, są przecieki dylatacji. Woda deszczowa, solanka z zimowego utrzymania dróg, piasek i brud dostają się przez szczelinę dylatacyjną i penetrują strefę pomiędzy płytą pomostu a konstrukcją. Woda, szczególnie ta z domieszką soli, błyskawicznie powoduje korozję zbrojenia, uszkodzenia betonu i degradację elementów łożyskowych. Często efekty tych uszkodzeń nie są widoczne z powierzchni jezdni – pojawiają się dopiero po latach w postaci odspajających się fragmentów betonu pod płytą pomostu lub wycieków rdzawych smug w strefie przyłożyskowej. W najgorszym wypadku może dojść do korozji konstrukcji stalowych i utraty nośności węzłów (segregator aktów prawnych).

Dlaczego więc dylatacje przeciekają, skoro ich podstawową funkcją jest szczelność? Odpowiedź tkwi w ich złożonej budowie oraz ekstremalnych warunkach pracy. Urządzenie dylatacyjne to system mechaniczno-elastyczny, składający się z elementów stalowych, gumowych i uszczelniających, które muszą współpracować przy tysiącach cykli rozszerzania i kurczenia się mostu. W ciągu roku konstrukcja może wykonać setki tysięcy mikroprzemieszczeń, a każdy ruch powoduje mikronaprężenia w materiałach dylatacji. Z czasem uszczelnienia tracą elastyczność, guma parcieje, a masa zalewowa wokół krawędzi dylatacji zaczyna pękać. Jeśli dodatkowo w szczelinę dostaną się zanieczyszczenia, które utrudniają jej pracę, to nawet najmniejsza nieszczelność prowadzi do infiltracji wody.

Zakres ruchów

Drugim powodem przecieków jest błędny montaż lub niewłaściwe dobranie typu dylatacji do zakresu przemieszczeń. Każdy most ma inny zakres ruchów – w zależności od długości przęsła, rodzaju podpór i sposobu posadowienia. Dylatacja, która dobrze sprawdzi się na krótkim wiadukcie, niekoniecznie poradzi sobie na długim moście łukowym lub wantowym. W praktyce często zdarza się, że wykonawcy stosują rozwiązania uniwersalne lub kierują się tylko dostępnością produktów, pomijając analizę rzeczywistych przemieszczeń termicznych i dynamicznych. W efekcie dylatacja jest przeciążona, ulega deformacji i traci szczelność (uprawnienia budowlane).

Nie bez znaczenia jest również etap wykonawstwa. Błędy podczas betonowania krawędzi pomostu, niedokładne osadzenie profilu stalowego, brak zachowania czystości w strefie przyklejenia uszczelki lub użycie niewłaściwej masy zalewowej to najczęstsze przyczyny awarii już na etapie odbioru technicznego. Nawet niewielka różnica w wysokości krawędzi pomostu względem stalowego profilu dylatacyjnego może prowadzić do powstawania szczelin, w których zatrzymuje się woda. W zimie zamarzająca woda rozszerza te szczeliny, powodując dalsze pękanie betonu i uszkodzenia mechaniczne elementów dylatacji.

Niewielkie odkształcenia

Kolejną przyczyną awarii są drgania i dynamiczne obciążenia pochodzące od ruchu pojazdów. Każdy najazd samochodu ciężarowego na dylatację generuje uderzenie, które z czasem powoduje luzowanie się elementów mocujących i zmęczenie materiału. Niewielkie odkształcenia kumulują się i prowadzą do rozszczelnienia układu. W skrajnych przypadkach dochodzi do wyrwania uszczelki, zniszczenia śrub mocujących lub deformacji stalowych profili dylatacyjnych. Woda, która dostaje się w te miejsca, działa destrukcyjnie, pogłębiając korozję i przyspieszając degradację konstrukcji.

Z punktu widzenia utrzymania obiektu mostowego dylatacja jest elementem wymagającym szczególnej uwagi. Regularne przeglądy, czyszczenie szczelin, usuwanie zanieczyszczeń oraz kontrola szczelności to podstawowe zabiegi konserwacyjne, które mogą znacząco wydłużyć jej żywotność. Niezwykle istotne jest również odprowadzanie wody z powierzchni mostu – jeśli system odwodnienia nie działa prawidłowo, nawet najlepsza dylatacja nie utrzyma szczelności. Często błędem jest brak właściwego spadku jezdni w strefie przydylatacyjnej lub niewłaściwe rozmieszczenie wpustów mostowych, co powoduje, że woda zatrzymuje się w newralgicznych miejscach.

Dylatacje taśmowe

Na rynku istnieje wiele typów dylatacji mostowych – od prostych taśmowych po złożone wieloszczelinowe systemy stalowo-gumowe. Każdy z nich ma swoje wady i zalety. Dylatacje taśmowe są tanie i proste, ale mają ograniczony zakres przemieszczeń. Dylatacje modułowe i palczaste (finger joints) są znacznie trwalsze, lecz ich koszt i wymagania montażowe są wyższe. Współczesne konstrukcje coraz częściej korzystają też z elastycznych systemów z materiałów polimerowych, które lepiej radzą sobie z ruchem konstrukcji, tłumieniem drgań i odpornością na warunki atmosferyczne. Kluczem do sukcesu jest jednak właściwy dobór rozwiązania do konkretnego obiektu oraz perfekcyjne wykonanie detalu konstrukcyjnego.

Z inżynierskiego punktu widzenia dylatacja to nie tylko element konstrukcyjny, ale także punkt krytyczny, przez który woda może dostać się do struktury nośnej. W nowoczesnych projektach coraz częściej dąży się do ograniczenia liczby dylatacji poprzez stosowanie dłuższych przęseł ciągłych lub systemów integralnych, w których dylatacje występują jedynie na przyczółkach. Takie rozwiązania zmniejszają ryzyko przecieków i ułatwiają utrzymanie obiektu. W starszych mostach natomiast kluczowe jest uszczelnienie istniejących dylatacji i zastosowanie nowoczesnych materiałów naprawczych – np. mas poliuretanowych lub epoksydowych, które zapewniają lepszą elastyczność i odporność chemiczną (opinie o programie).

Przeciekająca dylatacja

Przeciekająca dylatacja
Przeciekająca dylatacja

Z perspektywy użytkownika przeciekająca dylatacja może wydawać się drobnym problemem – mokre plamy na spodzie konstrukcji czy hałas przy najazdach samochodów nie budzą większych emocji. Jednak z punktu widzenia inżyniera jest to sygnał ostrzegawczy, że system odwodnienia i szczelności przestał działać prawidłowo. Drobne przecieki to często początek długotrwałego procesu degradacji, który może doprowadzić do poważnych uszkodzeń konstrukcyjnych, a w skrajnych przypadkach nawet do ograniczenia nośności obiektu.

Podsumowując, dylatacja mostowa to element o kluczowym znaczeniu dla bezpieczeństwa i trwałości mostu. Jej prawidłowe działanie zależy od wielu czynników – od projektu, przez jakość wykonania, po regularną konserwację. Przecieki pojawiają się zwykle w wyniku zużycia materiałów, błędów montażowych, niewłaściwego odwodnienia lub braku utrzymania. Dlatego inżynierowie mostowi coraz częściej traktują dylatację nie jako zwykłą szczelinę konstrukcyjną, lecz jako złożony system techniczny, wymagający takiej samej uwagi jak łożyska, nawierzchnia czy elementy nośne. Tylko pełne zrozumienie zasad jej działania i właściwa eksploatacja mogą zagwarantować, że most będzie pracował bezpiecznie i bezawaryjnie przez dziesięciolecia.

gwiazdka gwiazdka gwiazdka
certyfikat na uprawnienia budowlane 2024
gwiazdka gwiazdka gwiazdka
użytkownik

53 465

użytkowników zdobyło uprawnienia budowlane z nami
OK

100%

powtarzalności bazy pytań na egzaminie pisemnym i ustnym
zegar

32

sesje egzaminacyjne doświadczeń i nauki razem z nami