Nowoczesne i sprawdzone rozwiązania

Cześć, swoje uprawnienia zdobyłem w Łódzkiej Okręgowej Izbie Inżynierów Budownictwa. Do egzaminu podszedłem jesienią 2017, ale wtedy to była taka porażka, że szkoda o tym pisać. Po prostu poszedłem na żywioł, uczyłem się tyle o ile, jak zachciało mi się zajrzeć do przepisów (program na komputer). Drugie podejście było już bardziej przemyślane – wiedziałem, że jak tym razem nie zdam, to sobie odpuszczę do końca życia będę tylko majstrem na budowie. Uprawnienia chciałem zdobyć w specjalności konstrukcyjno-budowlanej do kierowania robotami budowlanymi bez ograniczeń i za drugim razem udało mi się osiągnąć swój cel (program na telefon).

Zainwestowałem całe 249zł

Tylko, że tym razem postawiłem na nowoczesne i sprawdzone rozwiązania, polecane na stronie https://uprawnienia-budowlane.pl (program na egzamin ustny). Szukałem oczywiście różnych metod, ale program testy uprawnienia budowlane 2018 wydawał mi się najlepszy, a do tego mnóstwo osób go polecało, łącznie z kumplem ze studiów. No to zainwestowałem to całe 249zł, żeby móc z niego korzystać na laptopie i smartfonie (promocja 3 w 1). W promocji 3w1 jest też bardzo przydatny program jednolite akty prawne uprawnienia budowlane – bez niego nie miałbym dostępu do najnowszych przepisów, a przecież ostatnio sporo się w tej kwestii zmienia (segregator). Z programów korzystałem codziennie, przez 3 miesiące. Wiedziałem, że kolejnej szansy nie będzie, a dodatkowo szef zmotywował mnie obietnicą podwyżki i awansu – jak pokazał mi umowę, która na mnie czeka, to aż mi oczy zbielały 😉 Zakuwałem więc pełną parą, aż w końcu na 2 tygodnie przed egzaminem dopadła mnie grypa (opinie).

To było chyba jakieś fatum – miałem gorączkę, katar, kaszel i ledwo widziałem na oczy. Ale nie odpuszczałem – po prostu uczyłem się w łóżku, korzystając z telefonu. Szef dał mi wolne, bo szkoda było brać zwolnienie – wiadomo, że wtedy mniej płacą. W dzień egzaminu czułem się już trochę lepiej, ale na wszelki wypadek zamówiłem taxi, bo nie wiadomo, czy w tych syropach na kaszel jakiego alkoholu nie ma. Jeszcze tego mi brakowało, żeby policja mnie po drodze za procenty zatrzymała 😉 Pisemny poszedł gładko, ustny w sumie tak samo, chociaż trochę za długo gadałem i koleś po mnie miał trochę krzywą minę, że musiał tyle czekać 😉 Ale nic tam, ważne że zdałem.