Blog
Gęste przeżycie
W artykule znajdziesz:
O „lesie” mówił tak, jakby ten „las” zdarzył się wczoraj, a może jeszcze gdzieś tam trwał nadal, przyczajony. Podejrzewaliśmy małodusznie, że jest w tym jakaś gra, chęć przykrycia się płaszczem legendy - bo może rzeczywistość była od legendy marniejsza? Sprawdzaliśmy, czy nie mitologizuje, nie popisuje się przed młodymi chłopcami swoją bohaterską przeszłością; mieliśmy po dwadzieścia lat, uczyliśmy się literatury, chodziliśmy na zebrania Koła Młodych Pisarzy i byliśmy już znacznie zaszczepieni na martyrologie okupacyjne; socjalistyczne dęcie w wojenny bęben robiło swoje (program uprawnienia budowlane na komputer). Ale zgadzało się. Był z rocznika 25, podczas wojny miał kilkanaście lat, mógł być w lesie. Może ta leśna obsesja brała się także stąd, że był wtedy jeszcze tak młody i długo wypluwał z siebie tę wojnę?
Pisywał wiersze, prozę. Wszystko na miarę swoich czasów i miarę talentu trudnego do oceny. Nie wiadomo było, co o tym myśleć Świetne fragmenty obok banalnych, krótko mówiąc. Najlepsze wydawały się opowiadania, zwłaszcza te odnoszące się, jakżeby inaczej, do „lasu”. Czuło się w nich gęste przeżycie, zdania nabierały ciężaru, plastyczności (program uprawnienia budowlane na ANDROID).
Wydał kilka książek. Tomy poetyckie, zbiór opowiadań, powieść - V przykazanie, o AK. Poza dosyć wąskim kręgiem przyjaciół i czytelników nie stał się znany, nie zrobił sobie „nazwiska” na miarę ogólnopolską. Specjalistów od prozy wojennej było wielu, debiutowali znacznie wcześniej i los dał im większe szanse. Poetów, lepszych, nie tylko z jego pokolenia, było też więcej. On, debiutant książkowy dopiero z roku 1968, wydawał się istnieć poza pokoleniami, przynajmniej w literaturze. To oczywiście nie pomaga w karierze, jeśli rozumieć ją spektakularnie (uprawnienia budowlane).
Dobre maniery
Wydał teraz Na lewo jest wschód. Zdumiewająca książka. Ani typowa powieść, ani autobiografia, ale coś pogranicznego, celowo przemieszanego. Z pewnego punktu widzenia najzupełniej osobisty pamiętnik z kilkunastu miesięcy „wolności” 198081; ale przecież nie, bo wyraźnie wyczuwa się intencje fabularyzacyjne, „literackość” jest czymś, na czym autorowi zdecydowanie zależy (program egzamin ustny).
Pojawiają się osoby historyczne z imienia i nazwiska, rzeczywiste daty, fakty, okoliczności, miejsca. Niektóre postaci z planu fabularnego poukrywane są za fikcyjnymi imionami. To samo dotyczy autora. Wszelkie ślady „życiowe” prowadzą jednoznacznie do niego, łącznie z przytoczeniami realiów, autocytatami z twórczości, a przecież podpisuje się zmyślonym nazwiskiem… Nie ma też pewności, które z jego perypetii są prawdziwe, które fikcyjne (opinie o programie).
Niewątpliwie jest to opus magnum Jana Lohmanna, jego dzieło życia, jego Wszystko. Bo nic to, że podstawowy plan akcji dzieje się, jak wspominałem, w początkach lat osiemdziesiątych, a na ostatnie karty wkracza już stan wojenny. Rzeczywista akcja zaczyna się kilkadziesiąt lat wcześniej, kiedy to w rodzinnej posiadłości Lohmannów, małym Seceminie na kielecczyźnie, pojawił się na świecie chłopczyk zwany Jankiem albo Asiem. Rodzina była prawdziwie ziemiańska, życie prawdziwie sensowne. Obowiązywały dobre maniery, przebieranie się do stołu, respekt wobec starszych i polskiej tradycji, kultura bycia, gotowania, jedzenia, konwersowania, ubierania się, czytania i pozdrawiania sąsiadów (segregator aktów prawnych).
Wiele lat po wojnie, która bezpowrotnie wszystko tamto zniszczyła, a z małego Asia zrobiła rozgoryczonego e.x-partyzanta i spauperyzowanego niewolnika komunizmu, pisarz Jan Lohmann odkrył na strychu w jakimś kufrze jedyny egzemplarz jedynego numeru pisemka wydanego w roku 1941 siłami własnymi i towarzystwa secemińskiego. Pisemko nazywało się szumnie i nieco na wyrost „Tygodnik Ilustrowany”. Lohmann, główny autor, wówczas 16-letni, przytacza je teraz w swojej książce w całości. Jeszcze jedno świadectwo zaginionego życia, zaginionych obyczajów (promocja 3 w 1).
Najnowsze wpisy
Określenie granic działki geodezyjnie to staranny proces identyfikacji oraz zaznaczenia kluczowych punktów granicznych danego terenu. To stanowi istotny element w…
Obiekt małej architektury to niewielki element architektoniczny, który pełni funkcję praktyczną, estetyczną lub symboliczną w przestrzeni publicznej lub prywatnej. Mała…
53 465
98%
32