Blog
Nawa centralna
W artykule znajdziesz:
Z malarzami jest tak, że ich patrzenie na inne malarstwo nie jest bezinteresowne. Malarze chodzą na wystawy innych malarzy - dawnych i współczesnych - bo mają swoje własne poszukiwania, marzenia, chcą się przypatrzeć, w jakiś sposób porównać, czy wreszcie nawyzłośliwiać… A mit Rodakowskiego w naszej tradycji jest szczególny - to mit malarza „osobnego", ale jakby mało osobistego (program uprawnienia budowlane na komputer). Taka krążyła o nim opinia. Rodakowski był zawsze przykładem kogoś bardzo powściągliwego, co przy tradycji naszego temperamentu w malarstwie jest czymś wyjątkowym.
Muszę się przyznać, że ta wystawa budzi we mnie trzy odczucia: po pierwsze - rozczarowanie, po drugie - podziw, po trzecie - zaskoczenie, niespodziankę. Pierwsze jest rozczarowanie, bo przychodzi się tutaj z wielkimi oczekiwaniami (program uprawnienia budowlane na ANDROID). Wystawa jest pięknie urządzona - to tak jakby salon podniesiony do rangi świątyni - jest „nawa centralna", gdzie mamy to spełnienie artystyczne: portrety, i „nawy boczne”, które pokazują, jak artysta pracował. Więc wchodzi się do tej „świątyni”, w ciszy, patrzy na obrazy i ogarnia widza przedziwne uczucie: konwencjonalność. Wrażenie, że to jest tak strasznie konwencjonalne - zwłaszcza jeżeli zna się trochę dziewiętnastowiecznego europejskiego malarstwa. Obrazy Rodakowskiego są malowane z dużym smakiem, z wyczuciem portretowanej osoby - i tak bardzo są konwencjonalne (uprawnienia budowlane)!
Termin „konwencja" należy w przypadku Rodakowskiego rozumieć jako sposób zachowania się. On jest tak powściągliwy, tak bardzo umiarkowany, że nie może zrobić kroku w bok, kroku w przód - tylko robi takie kroki, jakie są przewidziane w danym czasie, w świadomości i smaku ówczesnej Europy. Stąd te nagrody, stąd uznanie i podziw.
No dobrze, ale dlaczego, jeśli to jest tak bardzo konwencjonalne, równocześnie budzi podziw? Dlaczego przy każdym z obrazów ma się to niezwykłe poczucie jedyności? Nie chodzi o bezbłędność - on popełniał błędy - chodzi o zrobienie obrazu, który jest zapisem maksymalnie nasyconego, dociekliwego spojrzenia. Jak to jest - konwencjonalne, a równocześnie godne podziwu, ba - zachwytu (program egzamin ustny)?
Konwencjonalność
I pomyślałem sobie, że konwencjonalność jest takim samym dobrym zachowaniem artystycznym jak rewolucyjność czy radykalizm, jak odmienność, ekspresyjność czy brawura. Artysta, przechodząc na wskroś tego konwencjonalizmu, który mu dała epoka, może stworzyć swoją własną, osobistą wersję. Ale z konwencjonalizmu można wyjść obronną ręką tylko, kiedy jest się sobą, kiedy można się zachować zgodnie ze swoimi dyspozycjami. I właśnie Rodakowski jak rzadko kto umiał wyczuć swoje granice, możliwości sobie właściwego temperamentu. Jak często widzi się w sztuce większość popełnia te błędy - że my, autorzy szarpiemy się zupełnie nie w tę stronę, która jest nam właściwa. A Rodakowski właśnie w portretach znalazł miejsce dla siebie, spełnienie (opinie o programie).
W tym konwencjonalizmie w sztuce - jak w każdym innym zachowaniu: awangardowym, przewrotnym, kapryśnym czy swobodnym - istnieje szansa dla osoby. Uprzytomniłem sobie przy Rodakowskim, że to samo w gruncie rzeczy dotyczyć będzie wszystkich artystów, z którymi spotykamy się dziś, a których nie umiemy ująć ani zanalizować. Z całej plejady współczesnych twórców, najbardziej radykalnych czy awangardowych, zostanie może jeden, dwóch, którzy mieli rację, że byli awangardowi, bo właśnie w tej konwencji mieli coś do powiedzenia. A inni - okaże się - robili same głupstwa… Rodakowski z konwencji stworzył coś zupełnie wyjątkowego (segregator aktów prawnych).
Teraz moment trzeci - niespodzianki. Chciałbym podkreślić obecność dwóch, niespodziewanych w swej iluzji i sile. obrazów na tej wystawie. Jeden to znany i reprodukowany Portret kardynała - obraz o niezwykłym blasku wewnętrznym i… zupełnie niespójny w całości. Głowa portretowanego, jej nasycenie materią malarską jest niezwykle dosadne, olśniewające (promocja 3 w 1). A równocześnie ten kardynał - podobno pozował tu dozorca - cały taki ceremonialny, dostojny w kolorach, tkwi w wyimaginowanej przestrzeni gotyckiego kościoła… I ta przestrzeń zupełnie nie zgadza się z wewnętrzną „przestrzenią" portretowanej postaci! To. że postać jest jakby zbyteczna w tej przestrzeni, stało się fascynującą przygodą malarską, przygodą, w której zgrzytają, nie zgadzają się ze sobą rzeczywistości…
Najnowsze wpisy
Określenie granic działki geodezyjnie to staranny proces identyfikacji oraz zaznaczenia kluczowych punktów granicznych danego terenu. To stanowi istotny element w…
Obiekt małej architektury to niewielki element architektoniczny, który pełni funkcję praktyczną, estetyczną lub symboliczną w przestrzeni publicznej lub prywatnej. Mała…
53 465
98%
32