Blog
Praktyczny wniosek
W artykule znajdziesz:
Inną woltą - mniej znaną i o znacznie mniejszych konsekwencjach zarówno dla zainteresowanego, jak i dla jego środowiska - jest tekst z początku lat osiemdziesiątych Rozmowa w cytadeli, będący próbą znalezienia drugiej strony w myśli endeckiej, a więc tej orientacji, której zawsze był przeciwny (program uprawnienia budowlane na komputer).
Dużo większe znaczenie miał artykuł Klopol opublikowany w roku 1987, w czasie entente cordiale intelektualistów i Kościoła, a antycypujący mające nadejść gwałtowne ochłodzenie stosunków między obiema stronami. Wreszcie ostatnia wolta Michnika to jego nagłaśniane przez media oraz przez niego samego kontakty towarzyskie z komunistami, przede wszystkim z Jaruzelskim, ale także z Kiszczakiem i Urbanem (program uprawnienia budowlane na ANDROID). Kontakty te miały w zamyśle oznaczać coś więcej niż rozszerzenie kręgu znajomych: miały one w nowej Polsce symbolizować postawę otwartości wobec dawnych wrogów. O randze, jaką Michnik przywiązuje do takiej postawy, świadczy to. iż kwalifikuje ją jako „chodzenie pod prąd”, które, jak twierdzi, nie tylko było jego dewizą życiową, ale nadto stanowić ma podstawową myśl chrześcijaństwa.
Ów szczególny dualizm, jaki towarzyszy widzeniu świata przez Michnika, ma swoje konsekwencje, łatwo dostrzegalne w książce (uprawnienia budowlane). Główną konsekwencją - według mnie, negatywną - jest przemieszanie moralistyki i opisu rzeczywistości. Nigdy nie jesteśmy do końca pewni, czy Michnik, robiąc jakiś spektakularny gest, dokonuje aktu moralnego, czy też wyciąga praktyczny wniosek z trafnego rozpoznania rzeczywistości. Kiedy w końcowej części książki mówi, iż dostrzega w sobie potencjał totalitarny i zmusza się do czynów tolerancyjnych, to możemy go podziwiać za siłę moralną w zwalczaniu własnych słabości.
Przejście od listu otwartego do generała Kiszczaka, gdzie adresat został sponiewierany jako ostatnia kanalia, do afiszowania swojej sympatii wobec tegoż generała może być interpretowane jako udane ćwiczenie etyczne; podobnie, przejście od pionierstwa w zbliżeniu się do Kościoła do pionierstwa w dystansowaniu się od niego. Ale przecież Michnik ma też ambicje analityka i opisywacza rzeczywistości. Problem w tym, że opis, jaki daje, układa się w moralitet, gdzie walczą ze sobą, z jednej strony, integryzm, nacjonalizm, fundamentalizm, a z drugiej otwartość, tolerancja i pluralizm. Jak to więc jest naprawdę: czy to Michnik ćwiczy się moralnie i pod tym kątem widzi rzeczywistość, czy też świat jest taki, jak on opisuje, i ów świat wymaga od niego moralnego świadectwa (program egzamin ustny)?
Bzik bezkrytycyzmu
Weźmy jako przykład wspomniany artykuł Kłopot. Nawiązując do niego, mówi Michnik w książce, iż impulsem do jego napisania był bezkrytyczny stosunek kolegów do Kościoła. „Ja widziałem - stwierdza Michnik - co działo się ze Strzeleckim, z Kijowskim, ze Szczypiorskim, z Łepkowskim, z Bonim. z Jankiem Górskim. Nagle wielką grupę moich przyjaciół opanował jakiś bzik bezkrytycyzmu. Nawet mój przyjaciel Bronek Geremek spędził parę lat jakby na kolanach. Nie można było wyciągnąć z niego jednego krytycznego słowa na temat czegokolwiek w polskim Kościele (opinie o programie)."
Co miała zawierać owa krytyka, której nie było. Michnik nie mówi. Zważywszy, iż rzeczony artykuł opublikowany został w roku 1987, można się domyśleć z innych fragmentów, co mniej więcej w tym czasie Michnik miał do zarzucenia polskiemu Kościołowi. Otóż jedyny zarzut, jaki się pojawia, to ten, iż Episkopat (w przeciwieństwie do Papieża) zrezygnował z obrony „Solidarności" i spisał ją na straty. Jednak kiedy sięgniemy do samego artykułu, niczego takiego tam nie znajdziemy: ani zarzutu wobec kolegów, że spędzają czas na kolanach, ani zarzutu wobec Kościoła, że ustąpił w sprawie „Solidarności" (segregator aktów prawnych).
Z tekstu tego jakkolwiek jest on bardzo mało precyzyjny i oparty na metaforach, skojarzeniach oraz analogiach - wynika, iż Michnik bierze pod uwagę możliwość, że Polsce grozi „iranizacja” czy. v, łagodniejszej formule, dążenie do realizacji “klerykalnej wizji ładu zbiorowego”. Sprzyja temu postawa intelektualistów, którzy traktują Kościół instrumentalnie jako siłę polityczną. co w konsekwencji (?) prowadzić musi do apologii owej „klerykalnej wizji ładu zbiorowego" oraz restauracji myślenia endeckiego (promocja 3 w 1).
Najnowsze wpisy
Określenie granic działki geodezyjnie to staranny proces identyfikacji oraz zaznaczenia kluczowych punktów granicznych danego terenu. To stanowi istotny element w…
Obiekt małej architektury to niewielki element architektoniczny, który pełni funkcję praktyczną, estetyczną lub symboliczną w przestrzeni publicznej lub prywatnej. Mała…
53 465
98%
32