Tytuł mistrza bądź technika - możliwe ograniczenia
Wykształcenie a uprawnienia budowlane
Zdobycie uprawnień budowlanych to nie lada sztuka (program na komputer). Tym, o czym mówi się najczęściej, jest praktyka pod opieką odpowiednio kompetentnego opiekuna przy pracach bezpośrednio związanych z uprawnieniami, które dany kandydat ma zamiar uzyskać (program na telefon). Nie można jednak zapominać także o innym ważnym czynniku, a mianowicie o wykształceniu.
W obliczu faktu, że przepisy określające to, kto i w jaki sposób może zdobyć uprawnienia budowlane, ciągle się zmieniają, kandydaci czują się nierzadko zagubieni i zastanawiają się, czy ich wykształcenie na pewno nadaje się do rozpoczęcia żmudnego procesu dokumentowania praktyk. Jak wygląda obecnie sytuacja (opinie o programie)?
Uprawnienia budowlane: większa dostępność
Jeszcze przed 2014 rokiem sytuacja była niezbyt ciekawa. W skrócie mówiąc, tylko absolwenci studiów wyższych mieli możliwość podejścia do państwowego egzaminu i zdobycia uprawnień (segregator aktów prawnych). Ponadto praktyka trwała prawie dwukrotnie dłużej, a dokumentowanie jej musiało być jeszcze skrupulatniejsze, niż ma to miejsce obecnie.
Od 2014 roku zmieniło się bardzo wiele i to z korzyścią dla kandydatów. Tytuł mistrza lub technika jak najbardziej umożliwia uzyskanie tych kwalifikacji! W dodatku absolwenci studiów związanych z zawodami budowlanymi nie potrzebują już tak długiej praktyki (promocja 3 w 1).
Tytuł mistrza bądź technika: możliwe ograniczenia
Mimo wszystko technicy i mistrzowie nie mają możliwości zdobycia dokładnie tych samych kompetencji co licencjaci i magistrzy. Po pierwsze, ich uprawnienia budowlane będą zawsze zawierały dopisek “w ograniczonym zakresie" - niezależnie od tego, czy fakt ten dotyczy projektowania czy kierowania robotami budowlanymi. Należy to koniecznie brać pod uwagę podczas podejmowania decyzji o ewentualnym rozpoczęciu studiów (program egzamin ustny). Posiadane wykształcenie ma też wpływ na długość praktyki: w przypadku osób legitymujących się tytułem mistrza to za każdym razem aż cztery lata!
Podsumowując - jest to na pewno pozytywna zmiana. W końcu osoba z tytułem mistrza może nierzadko być dużo bardziej kompetentna od magistra. Z drugiej strony, wykształcenie narzuca także pewne ograniczenia. Być może i ta różnica zostanie jednak zniesiona w przyszłości.