Nasza ekonomika

W ostatniej dekadzie dwudziestego wieku żyjemy w okresie „globalnej wioski". Dzięki telefaksom, satelitom i obejmującej cały świat telewizji szybka i łatwa komunikacja umożliwia nam poznawanie zdarzeń przebiegających daleko od nas i przeżywanie ich w tym samym czasie, ponadto stereo i w kolorze. Można powiedzieć, że czerwcowa masakra w roku 1989 na Placu Niebiańskiego Spokoju w Pekinie rozlała krew na dywany w naszych pokojach (program uprawnienia budowlane na komputer). Założyliśmy międzynarodowe agencje, które w skali całego świata śledzą ludzkie działania w zakresie bezpieczeństwa, ochrony zdrowia, handlu czy pomocy. Nasza ekonomika została wewnętrznie umiędzynarodowiona. Jeżeli następuje krach na Wall Street, wówczas giełda w Londynie reaguje zdwojoną czkawką. Gdy wskutek wojny na Środkowym Wschodzie spadła produkcja ropy naftowej, skutki odczuto w krajach uprzemysłowionych na całym globie (program uprawnienia budowlane na ANDROID).

Nasze możliwości obserwacji świata, na którym ryjemy, są olbrzymie. Jesteśmy w stanie podziwiać niezwykle rozległą i szczegółową panoramę Ziem: aa której żyjemy. Mamy odpowiednie środki, by zbadać dowolny punkt na powierzchni naszego globu, a wiec wszyscy powinniśmy zająć się odkrywaniem jego tajemnic.

Rzeczywistość jest jednak bardzo odległa od takiego ideału (uprawnienia budowlane). W pewnym sensie wydaje się, że łatwość dostępu do filmów z całego świata uczyniła je… nudnym: Wielokrotne, natrętne powtarzanie międzynarodowych wiadomości zaciera precyzję, z jaką możemy odróżniać miejsce od miejsca, krajobraz od krajobrazu Ankiety przeprowadzone wśród dobrze poinformowanych - jak by się mogło wydawać - obywateli zarówno Stanów Zjednoczonych, jak i Zjednoczonego Królestwa, wykazały zastraszający brak wiedzy z zakresu geografii świata. W roku 1988, kiedy każdy dziennik telewizyjny pokazywał szczegóły „wojny zbiornikowców" w Zatoce Perskiej, niewielu tylko amerykańskich uczniów mogło odpowiedzieć na pytanie, na jakim mianowicie kontynencie znajdują się te istotne ze względów strategicznych akweny, nie mówiąc już o wskazaniu ich na mapie (program egzamin ustny).

Gigantyczne pęknięcie

Być może utrata znacznej odległości i niedostępności geograficznie miejsc sprawia, że nie są one dłużej przyciągać naszej uwagi? Jeżeli przyjąć, że taka analiza naszego stosunku dc Ziemi jest trafna, wówczas właściwym antidotom byłaby zapewne podróż przez te miejsca na Piecie, które wzbudzają nasz lęk lub zainteresowanie. Cele wędrówek naszej wyobraźni powinny słaniać nas do chwili naukowej, rozumowej żalimy i refleksji (opinie o programie). Udajmy się zatem w rejon Wielka :h Rowów Afrykańskich, przemierzmy je od krańca do krańca i zastanówmy się nad siłami, które mogły otworzyć szczelinę biegnącą przez kontynenty na przestrzeni tysięcy kilometrów. Zadumajmy się nad fascynującymi okropnościami, ukrytymi za urzekającym pięknem jezior w kraterach wulkanów na wyżynach Kamerunu - jezior, które zabijają tysiące mieszkańców swych wybrzeży w ciągu niewielu sekund. Udajmy się do miejsc pełnych geograficznych tajemnic (segregator aktów prawnych).

Ziemia widziana z kosmosu sprawia wrażenie spokojnej i statycznej. Kształty i pozycje kontynentów wydają się ustalone i niezmienne. W rzeczywistości jednak skorupę Ziemi przecinają liczne nie- zabliźnione rany. Najdłuższą z nich, usytuowaną na lądzie, są Wielkie Rowy Afrykańskie.

To gigantyczne pęknięcie jest naprawdę zdumiewające i tajemnicze. W jego obrębie znajduje się najniżej położone miejsce na Ziemi, otoczone jest przez jedne z najwyższych i największych gór wulkanicznych, zawiera kilka spośród największych na świecie jezior i obejmuje szlak wodny łączący Europę z krajami Wschodu (promocja 3 w 1). Od swego północnego krańca w Turcji do południowego w Mozambiku mierzy 6 700 kilometrów - niemal jedną piąta długości Wielkiego Kręgu otaczającego glob.